W sobotę 20 października na zaproszenia ludzi z Wągrowca: niezwykle energicznego trenera Wojciecha Mazurkiewicza wraz z Grażyną Grochowiak, ich zawodników, niezwykle zaangażowanych rodziców udała się tam grupa zawodników ze Środy i okolic.
Cel był jasny: wstępne podsumowanie sezonu, zwłaszcza w Wągrowcu oraz wspaniała integracyjna zabawa w plenerze, przy ognisku i w dobrym towarzystwie.
Zakończył się sezon, a więc spotkania na stadionach i obozach a pogadać się chce. Trenująca w w różnych miejscach grupa nie potrafi się przez dłuższy czas obejść bez siebie. Poza tym okazja bezstresowa, bo przecież zawody są już za nami, więc atmosfera była iście sielankowa. Gospodarzom udało się nawet zapewnić śliczną jesienną, złotą pogodę.
Oczywiście musiało być także miejsce na chwilę refleksji i usatysfakcjonowania tych, którym w bieżącym sezonie powiodło się najszczęśliwiej. Część jeśli tak można ją nazwać: oficjalną rozpoczął Wojciech Mazurkiewicz. Dokonał małej prezentacji, szczególnie dla tych, którzy nie zawsze mają okazję poznać towarzystwo w akcji czyli rodziców.
Potem krótkie podsumowanie sezonu przedstawił Mieczysław Kaczor, trener i wiceprezes w jednej osobie. W tej części wyróżniono część zawodników z grupy wągrowieckiej: Marcina Wrotyńskiego, Kamilę Podrazę, Bartka Sierschułę, Justynę Brzakałę, Martę Jaśkowską i Blankę Kopydłowską.
Uhonorowanie medalistów Mistrzostw Polski Młodzików ze Słubic: Sebastiana Wenzla, Adriana Weseli, Jakuba Neumanna i Letisji Krawczyk odłożono na później: oficjalne spotkanie z władzami samorządowymi.
Swój wielki moment miał także Mariusz Baszczyński.
Odebrał gratulacje a także symboliczne upominki od klubu i sponsorów za swoje wyniki. Mariusz zdobył w 2012 roku dwa medale Mistrzostw Polski Juniorów w skoku wzwyż. Był drugi zarówno w hali jak i na otwartym stadionie latem. Wynikiem 2 metry 19 centymetrów poprawił rekord Wielkopolski Juniorów. Uzyskał Minimum na Mistrzostwa Świata Juniorów. W Barcelonie awansował do finału i znalazł się na dwunastym miejscu. Na oficjalne zakończenie sezonu nie będzie mógł dotrzeć z powodu rozpoczętych niedawno studiów na Uniwersytecie Ekonomicznym. Ze swojej strony zrewanżował się młodzieży opowieściami z Mistrzostw Świata i nie tylko. Było co posłuchać ( a pomarzyć również).
Po występie Mariusza wszyscy mieli okazję obejrzeć prezentację w fazie powstawania przygotowywaną przez Agnieszkę Cichowlas na oficjalne zakończenie sezonu. Mimo to było już co podziwiać.
Całość uzupełniła konsumpcja: wspaniałe ciasta wypiku domowego ( brawo rodzice) i grill oraz ruch na świeżym powietrzu: siatkówka, badmington itp.
Rozchodzić się było żal………….
