Bardzo blisko medalu Mistrzostwa Polski  był Karol Rodziak. W Lublinie, podczas Mistrzostw Polski U-20 jako jedyny reprezentował nasz klub. Karol wystąpił w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. FOTO PZLA – Tomasz Kasjaniuk

Pchnięcie kulą odbyło się pierwszego dnia. W porannych eliminacjach wystarczało mu tylko jedno pchnięcie, w którym od razu wypełnił wymagane minimum. To wynosiło 16,00 a Karol posłał kule na odległość 16,13. Więcej już nie musiał się męczyć. Ostatecznie był to trzeci wynik eliminacji i z tej pozycji przystąpił do wieczornego finału.
Zmotywowany i zmobilizowany walczył od samego początku finału. Pierwsze pchnięcie, na zaliczenie to już 16,82 – najlepszy wynik sezonu i zapewnione kolejne trzy próby dla najlepszych w konkursie. W drugiej próbie poprawia jeszcze ten wynik. Uzyskuje 17,66 co oznacza nowy rekord życiowy i co najważniejsze daje mu to trzecie, medalowe miejsce w konkursie. Tę pozycję utrzymuje prawie do końca konkursu. Trzecia, czwarta, piąta kolejka i w dalszym ciągu kolejność ta sama. Poza dwoma rywalami, którzy mieli niewielką przewagę, niewielką zresztą nikt inny nie potrafił się zbliżyć do wyniku Karola. Jednak w szóstej, ostatniej próbie zajmujący  szóste miejsce Wojciech Lewkowicz wykonał rzut życia. Przed konkursem jego rekord życiowy wynosił 16,31, lecz w tej jednej, ostatniej kolejce  posłał kule na odległość 17,74 i wskoczył na podium spychając Karola na czwarte.
Wynik Karola to naprawdę wspaniały sukces, zarówno osiągnięta odległość jak i wysoka lokata, jednak czwarte miejsca zwykle są nielubiane przez sportowców. Bardzo blisko podium lecz bez medalu. W tym przypadku tym bardziej żal. ze przez większość konkursu Karol już mógł się czuć medalistom. A w przypadku Karola to kolejne czwarte miejsce na mistrzostwach Polski. Cóż, pozostaje żyć nadzieją, że podobnie ja Tomasz Majewski, który nie zdobywał medali wśród juniorów rozwinie skrzydła i powetuje sobie jeszcze.
Rozbity tym pechem nie zdołał wykazać swoich możliwość w rzucie dyskiem. Uzyskał w eliminacjach 40,48 i zajął ostatecznie piętnaste miejsce. Na ostatnich treningach dysk latał na 50 metrów.
W Lublinie zabrakło drugiego kandydata do medalu – Marcina Kaczora. Kontuzja odniesiona w reprezentacyjnym występie okazała się groźniejsza niż początkowo się zapowiadało.

Zadanie zrealizowano przy wsparciu