We Włocławku, w Ogólnopolskim Finale LDK Nestle Cup wystartowało czterech naszych zawodników, Zostali powołani w skład 45-ioosobowej reprezentacji Wielkopolski. Cała czwórka spisała się na medal i to ten najcenniejszy. Wygrałą Zuzanna Ciepriszewska, Olga Pruchniedwicz i Patryk Rauhut. Patryk Filipiak był tuż za podium. Zajął czwarte miejsce, ale w swoim roczniku był NAJLEPSZY.
Zuza wystąpiła w chodzie na 2km w kategorii U-14. Tempo narzucone przez stawkę rywalek nie robiło żadnego wrażenia na niej i wystarczyło jedno ostatnie okrążenie aby zwyciężyć z czasem 11.16,28. To ostatnie okrążenie pokonała w czasie poniżej dwóch minut.
Olga reprezentowała Wielkopolskę w biegu na 1000m z przeszkodami w kategorii U-16. Stawka rywalek była wyrównana. Różnice w rekordach życiowych czołowych sześciu zawodniczek zamykały się w sekundzie. Olga miała czas trzeci. Bieg rozstrzygnął się na ostatniej prostej. To Olga, która przez cały dystans biegła na czołowych m piejscach, ale nie prowadziła na ostatniej prostej zaskoczyła rywalki. Zaskoczyłą tym tak nie tylko rywalki ale i spikera, który ogłosił zwycięstwo innej zawodniczki. Olga dopadła ją na ostatnich metrach.


Dekorację Olgi dokonał sam Krystian Zalewski.
Trzeci złoty medal wywalczył Patryk Rauchut w biegu na 300m przez płotki. Patryk wywiązał się z roli delikatnie mówiąc faworyta. Na tym dystansie jest mianowicie liderem tabel rajowych, dodatkowo z wynikiem, który w historii nie zdarzał się często.
To czas 38,53. Jednakże tabele to nie wszystko i trzeba to na zawodach potwierdzić, a rywale nie śpią. szczególnie, że w płotkach wystarczy jeden mały błąd techniczny i wywrotka gotowa. Tej Patryk się ustrzegł, a tempo podyktował takie, że wyszedł na ostatnią prostą z przewagą około dziesięciu metrów. W tej sytuacji do ostatniej przeszkody, która często niweczy takie przewagi podszedł ostrożnie i z rezerwą. Gdyby zaryzykował i poszedł tam też na całość wynik mógłby być rekordowy. A i tak osiągnął 38,69. To prawie sekunda przewagi na d drugim.
Czwarty nasz reprezentant to skoczek wzwyż Patryk Filipiak. Patryk to rocznik 2010 więc młodszy rocznik w kategorii. Stał zatem przed trudnym zadaniem. Dodatkowo to jego debiut na tak poważnych zawodach. Osiągnął wynik w granicach rekordu życiowego a więc trema go nie zjadła. Rezultat 175 cm dał mu czwarte miejsce i chociaż szkoda, że tak blisko medalu to pozostaje satysfakcja z tego że w swoim roczniku był najlepszy. Imiennik Patryk Rauchut w ubiegłym roku miał identyczną sytuację a w tym roku wygrywa.




